niedziela, 7 września 2014

Rozdział 1

" Jak dwa ptaki na otwartym niebie, nierozłączne dusze, Ty i ja "



~ Paris ~

     Zazwyczaj w sobotnią noc robił się szum przed barem. Bar nie był jednym z tych popularnych, składał się z typowych osób jak Danny, który przychodził w każdą sobotę ze swoim kumplem. Samuel, który pił, aby uleczyć swoje złamane serce, albo taki Billy, który nie umiał policzyć nawet do trzech. Zawsze ostrzegałam go przed piciem bez żadnej reakcji, kiedyś straciłam brata, który jechał po pijaku i spowodował wypadek. Bar byłby ostatnim miejscem, w którym chciałabym pracować, ale Lenny dobrze mi płacił, mówiąc, że przekazałam mu parę dobrych rad. To mnie obrzydzało, to tak jakbym używała ciała, aby wyciągnąć od niego pieniądze. 
     Dębowe drzwi zaskrzypiały, kiedy się otworzyły, a dwóch nowych nowicjuszy weszło do środka. Na pewno byli młodzi. Zgaduję, że początek dwudziestki, albo koniec bycia nastolatkiem. Dwóch mężczyzn podeszło do baru, zajmując miejsca naprzeciwko mnie. – Cześć, co dla was? – zapytałam grzecznie z uśmiechem. Chłopak z brązowymi włosami skinął głową do blondyna, tak jakby mieli swój typ rozmowy umysłowej czy coś. 
    – Weźmiemy dwa piwa milady – mówił jeden z blond włosami. Jego akcent był mi obcy, ale zakładam, że był irlandzki. Dałam im szybki ukłon przed chwyceniem jasnych kufli i wypełnienia ich naszym najlepszym piwem. Położyłam dwa kufle z piwem przed chłopakami, szybko spojrzeli z szerokim uśmiechem. Obróciłam się, aby wyczyścić jakieś używane szklanki i obsługiwać stałych bywalców. 
    – Oh Paris, dlaczego ona mnie zostawiła? – Samuel westchnął, biorąc łyk swojego szóstego piwa. – Nie mam pojęcia, Sam. Popełniła okropny błąd, jestem tego pewna. – Uspokajałam go, kiedy ruszał swoimi rękami w górę i w dół. – Ale zrobiłem wszystko Paris! Naprawdę wszystko! – szlochał na mojej klatce piersiowej. Miałam z nim do czynienia przez tydzień, czy jakoś tak, większość ludzi uznałaby go za denerwującego, ale naprawdę wiedziałam co przeżywa. Jego dziewczyna po dwóch latach, rzuciła go; nigdy nie wyjaśniła dlaczego, po prostu wyszła bez słowa. – Sam, będzie dobrze. Obiecuję – szepnęłam, całując go w policzek, przyciągając go w uścisku. Skinął głową, po czym wypił drinka, a ja wróciłam do pracy. 
    – Paris! Paris Reese! Tutaj! Paris! – odwróciłam się i zobaczyłam twarz Noelle, która trzymała się kurczowo stołu, próbując nabrać powietrza. Dwaj wcześniejsi chłopcy nie opuścili jeszcze miejsca, tylko patrzeli dziwacznie na nią. Wyszedł ze mnie chichot, po czym podeszłam do niej, – O co chodzi, jaskier? – Po kilku kaszlach, spojrzała na mnie z uśmiechem, znałam ją za dobrze. Czegoś chciała. 
    – Noelle... – Ostrzegłam, opierając się plecami o ladę. 
    – Paris, proszę! Eve zaprosiła nas dzisiaj na imprezę. Jest w głównym klubie. Powinnyśmy pójść! Proszę! Zrobię wszystko! Proszę! – błagała rozpaczliwie, szarpiąc mnie za ramię. 
    – Powiedziałaś, w głównym klubie na dole? Cóż, uważam, że jesteśmy zaproszeni na tą samą imprezę. – Nowy głos odezwał się za nami. Chłopak z brązowymi włosami, uśmiechnął się wraz z innymi.
    – No i co związku z tym... – Noelle parsknęła.
    – Cóż, jeśli idziemy na tą samą imprezę, możemy zawieść szanowne panie. Wiecie, aby zaoszczędzić na paliwie i w ogóle  – uśmiechnął się ponownie. Spojrzałam na Noelle, posyłając jej spojrzenie "Ani się nie waż". Noelle uśmiechnęła się – Wiecie co, możemy połączyć się w pary. Byłoby super. Co nie Paris? – potrząsnęłam głową, patrząc w podłogę. Nie ma mowy, zamierzałam iść na tą imprezę, ale ostatnim razem kiedy piłam alkohol, jakby to powiedzieć, o mało nie wylądowałam w domu z jakimś przypadkowym gościem.
    – Dobrze. Będziemy w kontakcie. Tutaj macie mój numer, napiszcie mi adres i o której mamy być. A tak przy okazji, jestem Liam, a tam jest Niall  – uśmiechnął się przed wręczeniem Noelle kawałka papieru.
    – Tak bardzo Cię nienawidzę – mruknęłam do Noelle, po czym się odwróciłam.

***

    – Oh, daj spokój nie chcesz odkryć w sobie trochę atrakcyjności? – Noelle westchnęła, pozwalając lokom opaść na moje plecy. – Nie, nie chcę Noelle. Nie patrzę na każdego wolnego chłopaka na świecie, żeby poczuć się atrakcyjna – westchnęłam. Zadrwiła, po czym odłożyła lokówkę, wtykając kawałek ubrania do moich piersi. – Włóż to, nie obchodzi mnie co chcesz powiedzieć. Jesteś taka męcząca. 
     Jęknęłam, po czym poszłam do łazienki, zamykając za sobą drzwi. Spojrzałam na czarny materiał w moich rękach. Sukienka nawet kiedy leżała nie była za długa, tak do połowy ud. Jeśli szukasz stroju ździry, Noelle pewnie je ma. Westchnęłam i wytarłam pot, po czym wślizgnęłam się w sukienkę. Tak jak myślałam, była zbyt krótka, jak na mój gust. Walczyłam z zamkiem na plecach, ale w końcu się udało. 
    – Paris, nasza bryka już jest! – Noelle zawołała za drzwi. Westchnęłam. Kiedy otworzyłam drzwi, Noelle podała mi czarne obcasy. 
     Ta noc to będzie totalne piekło. 

***

     Jazda samochodem sprzyjała nam poznania siebie. Niall rzeczywiście pochodził z Irlandii, natomiast Liam był z tego samego otoczenia. Mówili, że klub będzie przepełniony ludźmi, dlatego zaproponowali nam, że mamy się ich trzymać tak blisko jak jest to możliwe.
     Kiedy wyszłam z czarnego Range Rover'a, Niall zarzucił ramię wokół mojej talii, przyciskając mnie do jego ciała. Byłam zaskoczona jego ruchem, ale jego dotyk sprawił, że się rozluźniłam. Głośne rytmy wychodzące z klubu były słyszalne i spowodowały, że moje ciało drgało. Jeden z naszej czwórki podszedł do strażnika, Liam mówił coś co spowodowało, że pokiwał głową i wpuścił nas do środka. To nie było to, czego się spodziewałam.
     Muzyka waliła z całych sił w budynku, wszyscy ludzie byli przyciśnięci do siebie, czuć było zapach spoconych ciał i każdy ze sobą się lizał. Niall pociągnął mnie do baru, po czym usiedliśmy.
    – Co mogę dać waszej dwójce? – ciemno włosy chłopak zapytał z uśmiechem i dołeczkami w jego policzkach. Był dość umięśniony jak na jego wiek. Zgaduję, że ma mniej więcej tyle, ile ja.
    –  Poprosimy cztery szoty  – powiedział Niall.
    – Szoty? – spojrzałam na niego. Surowo powiedziałam, że nie zamierzam pić. Niall wzruszył ramionami, posyłając mi uśmieszek. Barman wrócił z naszymi drinkami i delikatnie położył je przed nami. Niall był spragniony, więc wypił pierwszego w mniej niż 10 sekund. – Spróbuj Paris – zachichotał wręczając mi mały kieliszek. Westchnęłam, będę żałować tego następnego dnia. Przechyliłam głowę do tyłu, upijając drink. Znany smak wódki, spowodował, że się wzdrygnęłam. Wzięłam kolejny kieliszek ponownie wypijając.
    – To jest spirytus! – Niall się zaśmiał, a jego niebieskie oczy oświetlały kolorowe światła. Zaśmiałam się, przeczesując jego włosy.
    – Hej! Jeszcze 8 dla mnie i mojej pięknej pani – Niall zawołał do barmana, na co ten skinął głową. Uśmiechnęłam się do niego.
     Kiedy dostaliśmy nasze drinki, ja i Niall zdecydowaliśmy się na wyścigi; kto pierwszy wypije 4 szoty, wygra 5 dolarów. Musi przegrać.
    – 3...2...1...START! – krzyknęłam, podnosząc pierwszy kieliszek i wypijając następne. Po 15 sekundach byłam gotowa. – SKOŃCZYŁAM!
    – Co! Ty oszuście! – Niall krzyknął wstając. Roześmiałam się, machając w bok jego głowy, – Płacisz kolego – na moje słowa zaśmiał się, bez humoru.
    – Rewanż.
    – Dobra. Znowu chcesz przegrać – zaśmiałam się, ponownie siadając.
     Niall do tego czasu zamówił 10 szotów, każdy miał wypić 5.
    – 3, 2, 1 START! – Niall krzyknął w tym samym czasie.

***

     Teraz, nie byłam pewna, w którym momencie zaczęłam być pijana. Niall cały czas chciał rewanż, rewanż i rewanż. Kołysałam się idąc do Noelle, która siedziała i rozmawiała z Liamem.
    – Hej... – gwałtownie usiadłam obok niej. Spojrzała na mnie i westchnęła.
    – Paris, jesteś pijana. O mój Boże, kto to zrobił – trochę się zaśmiała.
    – Blond dzieciak, Naya czy jakoś tak – śmiałam się, opadając głową na stół. Noelle i Liam wymienili się spojrzeniami przed wybuchnięciem smiechem. – Musze siku, zaraz wracam panie.
     Przeciskałam się między spoconymi ludźmi, ignorując wszelkie "hej" i ciągniecie mnie za ramię. Chwiejnie weszłam do damskiej toalety, po czym do kabiny. Po wykonaniu czynności, umyłam ręce, po czym je wysuszyłam.
     Kiedy wracałam, moja ręka nagle została mocno pociągnięta i wylądowałam w koncie.
    – Co robisz bracie? – starałam odepchnąć się od twardej powierzchni. Spojrzałam w górę, wpatrując się w twarz wysokiego mężczyzny, jego ciemne loki przykrywały jego twarz, a jego zielone oczy patrzyły w moje. Potargałam jego włosy, co wywołało u mnie chichot.
    – Masz kręcone włosy – śmiałam się, mierzwiąc je. Nie uzyskałam od niego odpowiedzi. Zamiast tego pochyli głowę w dół mojej szyi; jego ciepły oddech łaskotał moją skórę. Delikatny pocałunek został złożony pod moim uchem, cichy jęk wydostał się z moich ust.
    – Tutaj jesteś kochanie – miał zachrypły głos. Długie, smukłe palce owinęły się wokół mojej tali i spoczęły na biodrach. Delikatnie się uniosły. Jego usta całowały z niecierpliwością moją szyję, ciągnąc za brzeg mojej sukienki. Jego loki łaskotały mnie po szyi. Wplątałam palce w jego włosy, powodując, że warknął. Ponownie zaczął muskać, po czym zanurzył się w dół moich obojczyków.
    – Znalazłem Cię.

Przeczyłeś/aś? = skomentuj = podziel się swoimi odczuciami ♥


۞

Hej ♥ OMG, jaki ten rozdział jest lslfghdfkhsfkhj, Harry końcówką mnie już rozwalił. Kurdeeee już kocham te ff, normalnie awww haha :D a wy jakie macie odczucia? Jak myślicie co będzie dalej? :*
     

21 komentarzy:

  1. Czekam na następny *0* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cud i miód !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział kiedy będzie następny ? :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Paris sie nawalila hahaha :D
    Harry >>>>>>>>>
    Koncowka mnie zabila *o*
    W koncu ja znalazl, awww :3
    Czekam na nexta xx
    Pozdrawiam, @droowseex

    OdpowiedzUsuń
  5. jeju jeju ahahahah słodkie i erotyczne;]] paris jak sie nachlała hahahahha

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejuu rozdział świetny. Hyhy "znalazłem Cię" no nieźle, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału xxx

    Czy wy też tak bardzo jaracie się "fireproof" jak ja ? *_*_*_*_*

    OdpowiedzUsuń
  7. o rany ciekawe co bedzie po tym 'znalazłem cie' XDD nie moge sie juz doczekać kolejnego ^^
    Pozdrawiam @anazzzza

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaa!!! Jeju cudne to<3 kocham! WENY!:* a kiedy next? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejne świetne opowiadanie ;) @EmiliaWojta

    OdpowiedzUsuń
  10. aw, już się nie umiem doczekać nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie się zapowiada, niestety rzucił mi się w oczy błąd, drobny ale jednak błąd, mianowicie - 'koncie', powinno być - 'kącie'. Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń, dobre tłumaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja chcę next! W jakie dni będą dodawane rozdziały? Uwielbiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Prolog mega
    1 rozdział mega
    Omg chce dalej :D TO BĘDZIE GENIALNY FANFIC *0* @givemehazz

    OdpowiedzUsuń
  14. zajebisty ciekawe co bezie dalej

    OdpowiedzUsuń
  15. rozdział świetny, nie mogę się doczekać kolejnego, btw mam pytanie czy ten ff będzie też publikowany w wersji na wattpadzie? xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już jest > http://www.wattpad.com/67615570-pursuit-harry-styles-polish-version xx

      Usuń